czwartek, 24 grudnia 2015

Santa

Since there is no snow this winter,
You probably all know why
Santa won't come with his presents
In his famous Santa's sleigh.

But he's able to use magic!
Santa's never given up!
He just asked one of the truckers:
"Can I borrow your big truck"?

When they made their farewells,
Santa got into the car.
He was pleased and overjoyed -
To me he looked like a star!

I wish you a Merry Christmas!
It's the season to be jolly!
You can be sure that your presents
Are already in the lorry.

środa, 16 grudnia 2015

Limeryk świąteczny nr 1/2015

Jadł Gwiazdor raz śledzie w zalewie,
Biadoląc: "Śnieg nie chce spaść! Jam w potrzebie!
Elf, przeszukawszy w mig worki,
Magiczne wyciągnął z nich rolki
I rzekł: "Łap je! Pasują na ciebie!"

sobota, 28 listopada 2015

Andrzejki

W nawiązaniu do Andrzejek
Właśnie sobie przypomniałam,
Że wróżyli mi w zerówce,
Kiedy lat pięć i pół miałam.
Jakaś pani mi kazała
Wylosować jedną kartę -
Gdy spojrzałam na obrazek,
Wzięłam to jakby pół żartem...
I tak strasznie się zawiodłam!
Koleżanki miały krówkę,
Lalkę, pieska albo szminkę,
A ja miałam... ciężarówkę!
Skandal, skandal i żenada!
Odtąd nigdy już w Andrzejki
Nie wierzyłam w żadne wróżby,
Bo mój zawód był zbyt wielki...
Ale może to nie była
Jednak andrzejkowa zmora,
Skoro po tak wielu latach
Mam chłopaka spedytora.
(Opowieść została oparta na faktach)

wtorek, 20 października 2015

A lyrical I

There was a lyrical I
That tricked you - I'll tell you why:
You don't have to read this, you know
But you're still doing so.
And you've just wasted your time...

A terrified soul

There was a terrified soul
For whom the primary goal
Was to pass exams in grammar -
Everyone knows that's a drama.
Inconsolable, teary-eyed soul...

Two ladies

A woman called Lady Clever
Said:'I can't be wrong, dear. Oh, never!"
Then beautiful Lady Funny
Said:'I can be - I have money!'
Who won the battle? Whatever...

A man with no name

There was a man with no name -
He used to think it's a shame.
However, the man changed his tune
As he found out very soon
That acting in poems brings fame.

Limeryk wildecki

Raz pewien menel na Wildzie
Graffiti zmalował na szyldzie.
Kazała mu wtedy babuszka
Zarobić zbierając jabłuszka.
On płakał, że mu nie wyjdzie.

Limeryk łazarski

Raz pewna pani z Łazarza
Zechciała poderwać piekarza.
A piekarz wyłożył precelki
I krzyknął do swej wielbicielki:
"Niech sobie pani uważa!"

Limeryk z Głuszyną w tle

Raz pewna kobieta z Głuszyny
Nie chciała się przyznać do winy.
A wiozła aż ze Starołęki
Wór z warzywami tak wielki,
Że pyry zleciały na szyny.

wtorek, 13 października 2015

O WIFI

Jakoś może z trzy dni temu
Pewna pani powiedziała,
Że nie było dawno wiersza,
Że się Lidzka op*******.
Nie wiedziałam o czym pisać,
Lecz się pomysł znalazł przecie!
Miałam wtedy problem z wifi -
Powstał wiersz o internecie.
***
Możesz nie mieć chleba, soli,
Możesz nie mieć też pasztetu,
Ale nie mógłbyś dnia przeżyć
Bez swojego internetu.
Myślisz, że już nic na świecie
Nie wprowadzi cię w stan trwogi,
Ale gdy utracisz wifi,
Z nerwów trzęsą ci się nogi.
Gdy nie możesz skomentować
Słodkiej foci lub pościka,
Krew się w tobie aż gotuje,
Zmienia się też twa mimika.
Gdy obgryzasz już paznokcie,
Bo brak netu cię dołuje,
Możesz pójść do McDonalda -
Prawie każdy tam serfuje.
Ma to jednak pewne wady:
Ten, kto się po Macach snuje
Będzie musiał kupić zestaw
I rzec: "Ach, jak mi smakuje!"

czwartek, 24 września 2015

O Włochach

Trudno nie kojarzyć haseł:
"Pizza", "pasta", "cappuccino"
I nie wiedzieć jak smakuje
Tradycyjne włoskie wino.
Będąc jednak raz w Toskanii
I poznawszy trochę życia,
Chciałabym opisać w skrócie
Słynny włoski sposób bycia.
Najpierw może ruch drogowy,
Który wprawia w osłupienie -
Jeśli chcesz korzystać z auta,
Możesz bać się o swe mienie.
Włoch, choć ma aż cztery pasy,
Jeździ sobie którym chce -
Czy wie, że blokuje drogę?
Może tak, a może nie.
Autostrady jak spaghetti -
Pokręcone jak makaron.
Gdy tak zerkasz w nawigację,
Widzisz nieustanny slalom.
Teraz o kierunkowskazach:
Te po prostu nie istnieją!
Musisz zgadnąć dokąd jedzie
Ten, co czai się za knieją.
Rzec też trzeba, że wśród Włochów
Punktualność ma złą sławę -
Jasne jest, że najpierw trzeba
Dopić swoją pyszną kawę...
Muszę jednak być uczciwa
I obwieścić tuż przy końcu,
Że przepiękne mają gaje
I wzgórza skąpane w słońcu.

wtorek, 1 września 2015

Pociąg ze złotem

Za górami, za lasami,
W mieście, co się Wałbrzych zowie,
Dwóch znalazców ogłosiło,
Że swój sekret nam opowie.
Ponoć mają dla narodu
bardzo cenne informacje -
Mówią, że pociąg ze złotem
Odnaleźli w te wakacje.
W pierwszej chwili każdy myślał,
Że to tylko jakieś baśnie,
Ale czy jest niemożliwym,
By się znalazł pociąg? Właśnie!
Wtem się szum jakby nasilił,
Zwerbowano specjalistów,
By zbadali wiarygodność
Słanych przez "znalazców" listów.
Wciąż nie wiemy co z pociągiem.
Czy historia jest prawdziwa?
Jeśli tak, to gdzie dokładnie
Pociąg ten teraz przebywa?
Jeśli pojazd jest pancerny,
Może być on pełen złota!
Nie ma co się przeto dziwić,
Że wciąż rośnie nań ochota.
Ach, ciekawość mnie tak zżera,
Że aż swe zaciskam zęby.
Jedno dzisiaj wiem na pewno:
Wiersz pisany był dla Ziemby


1 września

Tak więc mamy 1 września.
Dzieci poszły na apele
I choć szczerze im współczuję,
Pozytywów znajdę wiele:
Każdy uczeń mnie wyśmieje,
Ale ja mam swoje racje,
Toż to właśnie po sezonie
Jeżdżę na tańsze wakacje.
Podczas lata się martwiłam
Jak tam tramwaj mój się miewa...
No cóż, szkoła się zaczyna -
Dwójka jeździ tak jak trzeba.
I na koniec tego wiersza
Może jeszcze ze dwa słowa:
Znowu może brzmieć w oddali
Telewizja śniadaniowa.

piątek, 24 lipca 2015

Chmury

Kiedy jadłam jeszcze mambę
I skakałam na skakance,
Byłam pewna, że po chmurach
Można skakać jak po piance.
Chciałam wtedy jechać w góry,
Żeby zmierzyć się z Tatrami
I z Giewontu przejść na chmurę -
Leżeć i machać nogami.
To nie koniec moich wizji.
Pomyślałam sobie tak:
Chmura jest jak z cukru wata,
Więc na pewno ma też smak.
Wiecie kiedy się przelała
w życiu mym goryczy czara?
Kiedy w szkole powiedzieli,
Że chmury to tylko para.

piątek, 19 czerwca 2015

Kopciuszek

Dnia pewnego, późną porą,
Leżąc w swym różowym łóżku,
Tak po prostu zapragnęłam
Wiersz napisać o Kopciuszku.

Była sobie za górami
Baśń z początku dość szczęśliwa:
Żyła tam pewna dziewczynka -
Skromna, miła i uczciwa.

Przyszedł jednak czas na smutki -
Pomyślności czas przeminął:
Tata znalazł nową żonę
Z wyjątkowo kwaśną miną.

Tak się zaczął nowy rozdział
Bardzo trudny dla Kopciuszka.
Odtąd prała i sprzątała,
Gdy jej siostry były w łóżkach.

Życie jednak płata figle
I Kopciuszek dnia pewnego
Napotkała - tak przypadkiem -
Księcia wielce przystojnego.

Książę wydał bal dla ludu,
Bo chciał ujrzeć znów tę pannę,
Lecz przez krnąbrną, złą macochę
Cały trud poszedł na marne.

Wtem się nagle pojawiła
Tajemnicza chrzestna wróżka!
W mig powstała więc karoca
I kreacja dla Kopciuszka.

Tam już czekał na nią książę.
Było im niezwykle miło,
Ale się zbliżała północ
I zaklęcie moc traciło.

Gdy Kopciuszek uciekała,
Spadł jej jeden pantofelek,
Który potem przymierzała
Każda z księcia wielbicielek.

Zmierzył on całe królestwo!
W końcu ujrzał skromną chatkę,
Gdzie skrywany był Kopciuszek
I nękany przez swą matkę.

Wziął więc książę pantofelek
I założył jej na nóżkę,
A gdy wzięli ślub w pałacu,
Ja ulałam łezki strużkę.

















piątek, 15 maja 2015

Wybory

Duda albo Komorowski,
Komorowski albo Duda...
Dzisiaj każdy z kandydatów
Obiecuje wielkie cuda.
Jeden jeździ sobie metrem,
Drugi zaś zwiedza fabryki,
Ale coś ich jednak łączy -
Obaj walczą o krzyżyki.
Wkrótce zmierzą się w debacie -
Pewnie będzie niezła draka!
Kupcie na ten wieczór chipsy -
Lepsza będzie superpaka.
Moi drodzy przyjaciele,
Powstrzymajcie się od sporów -
Kandydatom z żadnej frakcji
Nie przybędzie już walorów.

sobota, 2 maja 2015

Konstytucja

Jeden rozbiór już za nami,
Ale droga z wybojami
Jeszcze długa jest i kręta!
...
Historyjka rozpoczęta.
...
Chcę ci dziś przypomnieć człeku
Fakt z osiemnastego wieku.
Niegdyś szlachta przy korycie
Utrudniała nieco życie -
Ogłoszono w kraju przeto
Koniec dla liberum veto
I szlacheckiej demokracji.
Nadszedł czas braw i owacji
Dla króla Poniatowskiego
oraz monteskiuszowskiego
stylu sprawowania rządów
(Blask oświeceniowych prądów).
Odtąd tron miał być dziedziczny -
Pomysł iście fantastyczny.
Wspomnieć chyba też wypada,
Że chłop zyskał cenne prawa.
Plan popsuła Targowica
I potężna wtem caryca.
Chociaż szliśmy ścieżką krętą,
Konstytucja ma swe święto,
Więc pamiętać zawsze trzeba
Czemu flaga dziś powiewa.

poniedziałek, 30 marca 2015

Kawa

Arabica i robusta
Pieści nozdrza, muska usta...
Mocha, lungo, cappuccino -
Zadrwić z nich byłoby kpiną.
Rozpuszczalna i sypana -
Każda znajdzie swego fana
I choć łapie nas w swe sidła,
Niemożliwym jest, by zbrzydła.
Możesz z cukrem pic i pianką,
czarną lub z bitą śmietanką,
Z kubka, szklanki, filiżanki...
Ach jak miłe z nią poranki!




środa, 25 marca 2015

Gołębie

Gdy szłam dziś w stronę uczelni,
Napotkałam rój gołębi.
Choc sympatię do nich czuję,
To jednego skrytykuję:
Gdy tak na zajęcia gnałam,
Omal go nie rozdeptałam!
Pewnie ptasi mózg miał we łbie!

Nierozważne te gołębie…


sobota, 14 lutego 2015

Walentynki

Walentynki bojkotujesz?
Czemu? Powiedz jak się czujesz...
Jeśli robisz dziś uniki,
Bo to wytwór Ameryki,
Ale trzymasz w tajemnicy
Fakt, że zamiast jajecznicy
Jadasz czasem hamburgery,
To twój protest jest nieszczery.
Często zamiast Prince Polo
Marsa jesz, popijasz Colą,
Śledzisz też jak gwiazdy tańczą
Zamiast włączyc sobie "Ranczo".
Barbie, Mickey i Hot Wheelsy,
Czapki z daszkiem, trampki, dżinsy,
Microsoft, Google, iPhony...
Marek wachlarz niezmierzony.
Tyle zła wokoło czyha...
I tak zje cię Ameryka.
Przeproś się z Walentynkami
I obdaruj ją kwiatami.
Zrób mu, droga, schabowego
(Dziś bardziej sercokształtnego).