sobota, 23 kwietnia 2016

Pan Nowak i książki

Zwę się Nowak, lat pięćdziesiąt
I stwierdziłem, że już czas,
By przeczytać jakąś książkę,
Gdyż nauka idzie w las.
"Potop"? Niee...Na dziś pozycja
To instrukcja mikrofali.
W sumie gdy ją wezmę w ręce,
Świat się chyba nie zawali.
Potem przyjdzie czas na dłuższe
Listy z ZUSu i urzędu.
Jestem dumny, że czytanie
Tak nabiera u mnie pędu!
Nawet się nie obejrzałem -
Już czytałem w Kiosku Ruchu
Magazyny z dowcipami,
By się pośmiać do rozpuku.
I "50 Twarzy Greya"
W końcu sobie przeczytałem -
Chociaż szybko się czytało,
To wstydliwe myśli miałem.
Byłem pewien, że się nie da
Przebrnąć przez grubaśną księgę,
Lecz "Nad Niemnem" wręcz połknąłem -
Ach, jaki ja mądry będę!
Niby jestem z siebie dumny,
Umysł mój tak książki chłonie!
Ale nie wiem wciąż jak sprawnie
Czytać w myślach swojej żonie.
Tego się już nie nauczę,
Ale każdy człowiek wie,
Że przeczytać książkę można,
Gdy się tego bardzo chce.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Wiersz o molach spożywczych

Dzisiaj będzie wiersz o molach,
Bo przyśniły mi się śniły w nocy.
Nie wiem czemu znowu one!
Ach, na mole nie mam mocy...
Raz wylęgły się w orzeszkach
I opuścić mnie nie chciały.
Mówię wam, mól jest nieznośny -
Taki wariat, chociaż mały.
Raz zagnieździ ci się w ryżu,
innym razem gdzieś w herbacie.
Dobrze, że w tym wierszu nie ma
Moli, które gryzą gacie!
O nich może innym razem -
Długa będzie to gawęda...
Teraz chcę powiedzieć tylko,
Że zbawienna jest lawenda.
Życzę wszystkim, aby mole
Nie wleciały im do kaszy.
I by nikt tak nigdy nie miał,
Że go mól po nocach straszy!

niedziela, 10 kwietnia 2016

Zając

Zając mój jest już przygłuchy -
Coraz krótsze jego uszy.
Chciałam dodać mu otuchy,
Lecz ten nawet się nie ruszy...
Choć kubraczek ma ze złota,
To serduszka nie ma wcale.
Po szufladzie mi się miota,
Ale pachnie doskonale!
Czemu by go nie skosztować?
Chociaż ma swe drobne wady,
Nic nie będzie tak smakować
Jak zajączek z czekolady!