W łepetynie spore luki,
Więc nie będzie dzieła sztuki.
Chociaż weny dziś nie czuję,
Coś tam jednak Ci zrymuję :D
Dobra, skończmy z tym żarcikiem -
Trzeba zająć się wierszykiem.
Kiedy byłam jeszcze mała
I do pasa Ci sięgałam,
Podkradałam Twoje szminki
Tuż przed porą wieczorynki.
Przymierzałam Twą sukienkę
I trzymałam Cię za rękę.
Czasem na większe imprezy
Przyrządzałaś torta z bezy.
Wiele pracy Cię kosztował,
Ale jak dobrze smakował!
Byłaś dla mnie księżną z bajki
Nawet gdy prałaś firanki.
Byłaś dla mnie wyjątkowa
Gdy kroiłaś pomidora.
Chociaż świat się ciągle zmienia,
Jeszcze bardziej Cię doceniam -
Tak Cię bardzo potrzebuję,
Gdy marudzę, lamentuję...
Nikt tak pilnie mnie nie słucha
Z telefonem koło ucha.
Słońce, słota czy ulewa -
W pogotowiu Lidzka Ewa.
Jakoś mało napisałam,
Ale długo dzisiaj spałam...
Ślę już swoje wypociny -
Czas świętować urodziny!
Zanim zaczniesz jeść śniadanie
Jeszcze jedno krótkie zdanie:
Jeśli życie to strumyczek,
Ty w nim dla mnie jak promyczek! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz