Szybko nam minęły Święta,
Lecz ma buzia uśmiechnięta,
Bo wiem, że gdy ja świętuję,
Pewien pan ciężko pracuje...
Żałosc winna byc wątpliwa,
Gdy Mikołaj opoczywa.
Renifery głaszcze czule,
Zerka w swoją szklaną kulę
I naprawdę jest szczęśliwy,
Że choc ciepło dosc tej zimy,
Zdołał zjechac kawał świata,
By każdego małolata
Uszczęśliwic tak jak może.
Futro w czerwonym kolorze
Jest dziś już w elfowej pralni,
A Mikołaj w swej sypialni,
Przekazawszy elfom stery,
Śpi w piżamce w renifery.
Zapragnęłam tworzyć rymy, gdy nadeszły egzaminy. Przytłaczała mnie nauka – tak się narodziła "sztuka".
poniedziałek, 29 grudnia 2014
sobota, 13 grudnia 2014
Gwiazdory i Mikołaje
Grudzień w pełni - późna pora,
A ja listu do Gwiazdora
Jeszcze swego nie wysłałam!
Ale może wie co chciałam...
Choc nie zawsze to przynosi
O co człowiek go poprosi
To wybaczmy brodatemu,
Bo to właśnie dzięki niemu
Święta takie są magiczne.
Ale chwila...skąd tak liczne
Rozmaite Mikołaje?
Czy częsc z nich może udaje?
Wiem - nie wszyscy są prawdziwi,
Ale strasznie mnie to dziwi
Jak ten ciągle wypoczęty
Dziadziuś z workiem na prezenty
Zjeżdża cały wielki świat!
No jak on to robi...?! Jak...?!
A ja listu do Gwiazdora
Jeszcze swego nie wysłałam!
Ale może wie co chciałam...
Choc nie zawsze to przynosi
O co człowiek go poprosi
To wybaczmy brodatemu,
Bo to właśnie dzięki niemu
Święta takie są magiczne.
Ale chwila...skąd tak liczne
Rozmaite Mikołaje?
Czy częsc z nich może udaje?
Wiem - nie wszyscy są prawdziwi,
Ale strasznie mnie to dziwi
Jak ten ciągle wypoczęty
Dziadziuś z workiem na prezenty
Zjeżdża cały wielki świat!
No jak on to robi...?! Jak...?!
Subskrybuj:
Posty (Atom)