Chociaż blady jest z natury,
A we wnętrzu swym ma pustkę,
To należy go docenić,
Bo sprawuje się na szóstkę.
Lubię czasem go przytulic,
Gdy jest koło mego łóżka.
Nie przeszkadza - tylko milczy.
Nic nie szepcze mi do uszka.
Teraz, kiedy jest tak mroźno,
Stykam z nim też swój policzek -
Tylko on mnie tak rozumie...
Tak tak tak, to mój grzejniczek.