There was a lyrical I
That tricked you - I'll tell you why:
You don't have to read this, you know
But you're still doing so.
And you've just wasted your time...
Zapragnęłam tworzyć rymy, gdy nadeszły egzaminy. Przytłaczała mnie nauka – tak się narodziła "sztuka".
wtorek, 20 października 2015
A terrified soul
There was a terrified soul
For whom the primary goal
Was to pass exams in grammar -
Everyone knows that's a drama.
Inconsolable, teary-eyed soul...
For whom the primary goal
Was to pass exams in grammar -
Everyone knows that's a drama.
Inconsolable, teary-eyed soul...
Two ladies
A woman called Lady Clever
Said:'I can't be wrong, dear. Oh, never!"
Then beautiful Lady Funny
Said:'I can be - I have money!'
Who won the battle? Whatever...
Said:'I can't be wrong, dear. Oh, never!"
Then beautiful Lady Funny
Said:'I can be - I have money!'
Who won the battle? Whatever...
A man with no name
There was a man with no name -
He used to think it's a shame.
However, the man changed his tune
As he found out very soon
That acting in poems brings fame.
He used to think it's a shame.
However, the man changed his tune
As he found out very soon
That acting in poems brings fame.
Limeryk wildecki
Raz pewien menel na Wildzie
Graffiti zmalował na szyldzie.
Kazała mu wtedy babuszka
Zarobić zbierając jabłuszka.
On płakał, że mu nie wyjdzie.
Graffiti zmalował na szyldzie.
Kazała mu wtedy babuszka
Zarobić zbierając jabłuszka.
On płakał, że mu nie wyjdzie.
Limeryk łazarski
Raz pewna pani z Łazarza
Zechciała poderwać piekarza.
A piekarz wyłożył precelki
I krzyknął do swej wielbicielki:
"Niech sobie pani uważa!"
Zechciała poderwać piekarza.
A piekarz wyłożył precelki
I krzyknął do swej wielbicielki:
"Niech sobie pani uważa!"
Limeryk z Głuszyną w tle
Raz pewna kobieta z Głuszyny
Nie chciała się przyznać do winy.
A wiozła aż ze Starołęki
Wór z warzywami tak wielki,
Że pyry zleciały na szyny.
Nie chciała się przyznać do winy.
A wiozła aż ze Starołęki
Wór z warzywami tak wielki,
Że pyry zleciały na szyny.
wtorek, 13 października 2015
O WIFI
Jakoś może z trzy dni temu
Pewna pani powiedziała,
Że nie było dawno wiersza,
Że się Lidzka op*******.
Pewna pani powiedziała,
Że nie było dawno wiersza,
Że się Lidzka op*******.
Nie wiedziałam o czym pisać,
Lecz się pomysł znalazł przecie!
Miałam wtedy problem z wifi -
Powstał wiersz o internecie.
Lecz się pomysł znalazł przecie!
Miałam wtedy problem z wifi -
Powstał wiersz o internecie.
***
Możesz nie mieć chleba, soli,
Możesz nie mieć też pasztetu,
Ale nie mógłbyś dnia przeżyć
Bez swojego internetu.
Możesz nie mieć też pasztetu,
Ale nie mógłbyś dnia przeżyć
Bez swojego internetu.
Myślisz, że już nic na świecie
Nie wprowadzi cię w stan trwogi,
Ale gdy utracisz wifi,
Z nerwów trzęsą ci się nogi.
Nie wprowadzi cię w stan trwogi,
Ale gdy utracisz wifi,
Z nerwów trzęsą ci się nogi.
Gdy nie możesz skomentować
Słodkiej foci lub pościka,
Krew się w tobie aż gotuje,
Zmienia się też twa mimika.
Słodkiej foci lub pościka,
Krew się w tobie aż gotuje,
Zmienia się też twa mimika.
Gdy obgryzasz już paznokcie,
Bo brak netu cię dołuje,
Możesz pójść do McDonalda -
Prawie każdy tam serfuje.
Bo brak netu cię dołuje,
Możesz pójść do McDonalda -
Prawie każdy tam serfuje.
Ma to jednak pewne wady:
Ten, kto się po Macach snuje
Będzie musiał kupić zestaw
I rzec: "Ach, jak mi smakuje!"
Ten, kto się po Macach snuje
Będzie musiał kupić zestaw
I rzec: "Ach, jak mi smakuje!"
Subskrybuj:
Posty (Atom)